O Mormonach słyszeli wszyscy. Część z nas ich widziała z czarnymi tabliczkami na piersi i z plecakami wypełnionymi materiałami. Kto z Was jednak kiedyś zagłębił się w to, w co wierzą wierni Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich? Pewnie poza tym, co gdzieś przez przypadek Wam w oko wpadło – niewielu. Dlatego po krótce przedstawię skąd się wzięli Mormoni i przedstawię Wam najciekawsze lub jak kto woli, najdziwniejsze ich wierzenia.
Geneza
Założycielem tej religii był Joseph Smith, mieszkający w stanie Nowy Jork, USA.W 1823 roku powiedział, że anioł wskazał mu miejsce przechowywania księgi zapisanej na złotych tablicach, która zawiera antyczną, religijną historię. W 1830 roku opublikował książkę, która miała być tłumaczeniem tych tablic. Po zdobyciu grupy zwolenników rozpoczęli szerzenie nowej religii w głąb terytorium Stanów Zjednoczonych. Po wygnaniu z wielu miast, finalnie zakupili za zgromadzony majątek miasto Commerce na wybrzeżu rzeki Missisipi i nazwali je Nauvoo. Po śmierci założyciela i kryzysie sukcesji (zginął także jego brat), konflikt pomiędzy Mormonami a mieszkańcami stanu Illinois narastały i zmusiły ich do ucieczki w kierunku Nebraski, aby w 1847 roku dotrzeć do dzisiejszego Utah. Między 1849 a 1852 utworzyli wiele misji w Europie, Ameryce Łacińskiej i na Południowym Pacyfiku. Celem tych misji było ściąganie do USA imigrantów, zasilających szeregi kościoła. W latach 1847-77 ponad siedemdziesiąt tysięcy imigrantów przybyło w tym celu do Ameryki. Głównie z Anglii i Skandynawii. Mimo wielu napięć z rządem federalnym, Mormonom udało się utrzymać polityczne wpływy na terytorium Utah, aż do uznania go za stan sfederowany w 1896 roku. Na początku XX wieku zaczęli ponowna integrację z Amerykańskim społeczeństwem, znacznie poszerzając swój zasięg. Obecnie mają ponad 15 milionów wyznawców na całym świecie (zgodnie z raportem z 2017 roku).
Podstawowe wierzenia
Według kanonu Mormonów, Jezus po zmartwychwstaniu nie dokonał wniebowstąpienia, tylko odbył podróż na tereny obecnego USA i założył tutaj trzynaste plemię Izraela, którego oni są potomkami. Wszechświat jest zarządzany przez przyjaznego Boga, który chce dla sowich dzieci nieśmiertelności i wżycia wiecznego. Wszyscy żyją przed narodzinami na ziemi, jako duchowe dzieci Boga i poprzez życie na ziem mogą osiągnąć zbawienie, które pozwoli im być jak on. Przyjście Jezusa jest elementem tego planu, który ma finalnie oswobodzić duchy/dusze z cyklu życia i śmierci, aby jego dzieci mogły wrócić do nieba. Według Mormonów, każdy człowiek zmartwychwstanie i będzie przywrócony do jednego z Królestw Chwały. Tak w dużym skrócie przedstawia się podstawa wierzeń. Chodźcie na te dziwniejszą stronę. Zapraszam.
Że co?
Cytuję wyjątki z pism Mormonów, jeśli są dostępne po Polsku lub są na tyle krótkie, że ich tłumaczenie nie zajmie mi kolejnego miesiąca. Pozostałe teksty można znaleźć w sieci, są ogólnie dostępne w wersjach anglojęzycznych na oficjalnych stronach kościoła. Nauka i Przymierza pod tytułem „Doctrine and Covenants”, Perła Wielkiej Wartości pod tytułem „Pearl of Great Price”. Dociekliwych zachęcam do poszukiwań i lektury.
Kolor skóry
Mormoni uważają, że osoby czarnoskóre są potomkami Kaina i są przeklęci. Jeśli jednak przejdziesz na Mormonizm, to twoja skóra poprzez łaskę Boga zacznie nabierać jasnych odcieni i się „wybielać”. Aż do 1978 roku, czarnoskórzy nie mogli być kapłanami w kościele Mormonów. Wiele osób oskarżało kościół o szerzenie białej supremacji, mimo tego, że wielu z wiernych nie miało pojęcia o takich praktykach i wierzeniach wewnątrz kościoła.
Nawróćcie się do Pana, niewierzący, módlcie się ze wszystkich sił do Ojca w imię Jezusa, a może zostaniecie wybieleni krwią Baranka i będziecie bez winy, czyści i piękni w ten wielki i ostatni dzień. (Mormon 9:6)
Każdy Bogiem
Według kosmologii Mormonów, każdy po śmierci, jeśli był wystarczająco pobożny, może stać się Bogiem swojego własnego wszechświata. (Mosjasza 1:33, Nauki i Przymierza 76:24, 93:10, 76:108, 131:1-5 )
Uwaga na wodę
Zgodnie z doktryna Mormonów, szatan ma władze nad wodą. W tym nad rzekami, jeziorami i oceanami. Przebywanie w tych rejonach jest niebezpieczne, bo wchodzimy na terytorium szatana, bez boskiej opieki. Mormonom nie wolno pływać.
Ja Pan, na początku błogosławiłem wody; lecz w dniach ostatnich, ustami sługi mojego Jana, przekląłem je.(…) (Nauki i Przymierza 61:14)
Dinozaury
Według Mormonów kości dinozaurów nie świadczą o wieku ziemi. Według nich, ziemia ma około 7000 lat, a starsze artefakty są pozostałościami po innych stworzonych i zniszczonych planetach.
Planeta Boga
Bóg, według Mormonów nie żyje w jakimś nieokreślonym niebie, tylko na planecie niedaleko gwiazdy Kolob (Perła Wielkiej Wartości, Księga Abrahama).
Narodzenie z dziewicy
Mormoni nie wierzą w to, że Jezus został narodzony z dziewicy. Według nich Bóg przyjął ludzką formę, spółkował z Marią i tak doszło do poczęcia Jezusa. Apostoł Mormonów, Bruce McConkie w doktrynie z 1966 roku napisał:
Jezus został stworzony przez nieśmiertelnego ojca, w taki sam sposób jak śmiertelnicy są tworzeni przez śmiertelnych ojców. (Doktryna Mormonów, 1966, s. 547)
Dziesięcina
O ile dziesięciny są powszechne wśród różnych religii, rzadko są obowiązkowe. Mormoni głoszą, że żeby w ogóle mieć szansę na zbawienie, należy odprowadzać do kościoła pełną i hojną dziesięcinę. (Nauki i Przymierza 119:3-6)
Pośmiertny chrzest i małżeństwo
Mormoni wierzą, że można kogoś ochrzcić i zbawić nawet po jego śmierci. Bóg wita wszystkich, nawet tak późno, jak po ich śmierci. Żyjący krewny przyjmuje chrzest w jego imieniu.
Małżeństwo trwa nawet po śmierci współmałżonków. Ludzie uprawiają seks w niebie i to dość dużo. Kobiety w wyniku takiego seksu tworzą duchy dzieci bożych, które potem stają się Bogami w innych światach.
Ciekawostki
- Kobieta może mieć jedynie jeden kolczyk w uchu, mężczyzna nie może mieć kolczyków w ogóle.
- Nie można mieć tatuaży. Jeśli dołączasz do kościoła posiadając już tatuaż, musisz go usunąć.
- Randki są zabronione do ukończenia 16 lat. Potem są dozwolone, ale tylko grupowe.
- W niedzielę, jedyna rzeczą, jaka możesz robić, to pójść do kościoła (nie wolno nawet oglądać telewizji).
- Missouri jest lokacja Ogrodu Eden i wszyscy Mormoni powinni tam dotrzeć przed powrotem Jezusa na ziemię.
- Nie wolno pić kawy, herbaty, alkoholu ani palić papierosów.
- Należy nosić specjalną bieliznę usankcjonowaną przez kościół. Żadnych wyjątków.
- Kobietom nie wolno nosić żadnych ubrań bez rękawów.
- Musisz mieć w domu zapas wody i pożywienia na minimum trzy miesiące przetrwania.
- Mężczyźni mogą mieć po kilka żon i dzieci. Brak środków na utrzymanie dzieci nie jest usprawiedliwieniem dla braku potomstwa.
Jak widzicie, to dość specyficzny kościół i dość dziwna, jak na to, do czego przywykliśmy, wiara. Mam nadzieję, że bogatsi o tę wiedzę, będziecie w stanie sprawniej reagować na ewangelizację Mormonów, którzy są bardzo aktywni także w Polsce. A może uznacie tę religię za na tyle ciekawą, że zagłębicie się w jej detale, których z przyczyn formy, tutaj nie zgłębiam. Jeśli zdecydujecie pod wpływem tego tekstu na wstąpienie do tego kościoła, mnie nie obwiniajcie. Nie strzela się do posłańca.
Dwa razy miałem rozmowę z mormonami-misjonarzami na ulicach Warszawy. Za pierwszym razem nie wiedziałem z czym mam do czynienia - wręczyli mi nawet tę książkę Mormona (tego samego dnia wylądowała w śmietniku). Po pierwszej rozmowie z dwoma "misjonarkami" z USA zacząłem szukać informacji, co to jest za religia (a może sekta). I tak jak to jest w artykule powyżej, wraz z każdym zdaniem co raz szerzej otwierałem oczy ze zdziwienia...
Do drugiej rozmowy byłem przygotowany - tym razem miałem rozmowę z dwoma mężczyznami, również z USA. Byli mocno zmieszani, jak pytałem ich między innymi o ich wierzenie w pośmiertne panowanie nad nową planetą / nowym światem. Podobnie w przypadku wierzenia w konieczność spłodzenia nowych ludzi w tych nowych światach - tego na pierwszym spotkaniu nikomu podobno nie mówią.
Ja jak bym dostał Księgę Mormona to bym nie wyrzucił. Wersje online są bez OCR i trzeba przepisywać, więc papier byłby równie, jeśli nie bardziej przydatny w sytuacji gdy chcemy coś zacytować. ;)
Zawsze wiedza o religii robi wrażenie na ludziach, którzy ja głoszą. Bo czasem ktoś kto nie wierzy, ma jej więcej niż sam ewangelizujący, który często jest na samym dole hierarchii i nie ma dostępu do wszystkiego.
Na warszawskiej Woli mają swoją placówkę i stamtąd wyruszają na "podbój" warszawskich ulic - bardzo łatwo ich spotkać w tamtej okolicy. Księgę Mormona rozdają z podobnym pietyzmem jak ludzie rozdający ulotki (czyli z żadnym), więc łatwo wejść w jej posiadanie.
Mogłeś zapytać ich o Danitów czy też inaczej Synów Gedeona, którzy stanowili zbrojne ramię kościoła Mormonów i zabijali min. swoich braci, którzy odwrócili się od wiary... Pojawiły się informacje, że w USA są ciągle aktywną grupą powiązaną z ich kościołem.
O tym nie słyszałem. Muszę doczytać w takim wypadku, żeby mieć nową amunicję na kolejne starcie :)
O tym nie doczytałem. Są na to jakieś oficjalne dokumenty, żeby sięgnąć do źródła?
W wersji angielskiej z pewniością tak. Poszukaj informacji - Joe Smith - Joseph Smith - 1837 - Nauvoo Legion. Mormoni walczyli w regularnych wojnach i potrafili zabijać.
Dzięki!
Gdyby ta religia miała dziś powstać na terenie Polski zapewne uznana by została za religię prześmiewczą. Z podobnymi problemami borykają się obecnie wyznawcy Potwora Spagetti. Mają problemy z zarejestrowaniem swojego związku wyznaniowego. Aż ciężko w to wszystko uwierzyć. Widzę dość spore analogię z wiarą jaką krzewią Świadkowie Jehowy. Tak więc liczę na to, że w najbliższym czasie poczytamy coś na ten temat z pod twojego pióra.
Jednak pastafarianizm dużo łatwiej posądzić o bycie religią prześmiewczą. Prześmiewczą do religii w ogóle, a nie do jakiejś konkretnej.
Zainteresowałeś mnie tym, masz upvota ja muszę się bardziej w to zagłębić
Jest to smutne, że ludzie tworzą na podstawie własnych widzi misie swoją "religie", tym samym prowadząc wielu do wiecznego zatracenia. Liczy się tylko to co w Biblii jest napisane. A ten kto zmienia ewangelię będzie przeklęty.
Drogi kolego - to samo zrobili chrześcijanie z tekstami judaizmu. Też są przeklęci. Ne uprawiajmy proszę mentalności Kalego - jak my zmieniamy teksty, to jest dobrze, jak nam zmieniają - to przeklęci i źli. Wyczuwam w tym trochę hipokryzji. Tylko nie wiem czy świadomej...
Piszesz świetne tekstu. Szkoda, że aktualnie nie mam zbyt dużo czasu, żeby się bardziej w ten temat zagłębić. Ale mam nadzieję, że pojawią się kolejne teksty o religii Twojego autorstwa.
A i kolejny raz muszę się trochę przyczepić (mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. a z drugiej strony pokazuje to, że czytam teksty uważnie)
Super, bo zawsze mi jakieś głupie literówki przemkną bokiem. Dzięki. Nie mam powodu żeby przestać pisać ;)
No chyba, że mi ktoś duuuużo zapłaci...hahahaha
Ja dużo nie płacę, ale ogólnie chyba źle na tych postach nie wychodzisz :D
To efekt uboczny. I tak wszystko reinwestuję.
Też tak robiłem. Ale ostatnio wróciłem z Anglii do Polski i wypłaciłem cały SP na remont mieszkania :D ale od teraz znów idę w SP.
"W niedzielę, jedyna rzeczą, jaka możesz robić, to pójść do kościoła (nie wolno nawet oglądać telewizji)." Rozumiem, że robić zakupy w Biedronce też nie :(
"dość dziwna, jak na to, do czego przywykliśmy, wiara"
Przywykliśmy do tego, do czego nas przyzwyczaiło dominujące w Polsce katolickie chrześcijaństwo. Moim zdaniem każda bez wyjątku wiara jest "dziwna" z punktu widzenia innych wiar, także światopogląd ateistyczny nie stanowi tutaj żadnego wyjątku.
Neil Tyson wskazywał ostatnio na ogromne dziury w najbardziej ścisłej wiedzy naukowej, która często jest ważnym składnikiem "wiary" ateistów:
https://futurism.com/neil-degrasse-tyson-universe/
Nie do końca się zgodzę, żeby stawiać odrzucenie światopoglądu religijnego jako "wiary". Nawet jako uproszczenia, skrótu myślowego. Ateizm nie implikuje naturalistycznego czy naukowego światopoglądu. Jest tylko odrzuceniem wiary w Boga. Wszelkie "podrzutki" poglądowe uważam za nieuprawnione.
Jeśli ktoś traktuje światopogląd naukowy poważnie, to fakt, że nauka nie daje 100% pewności i jest podatna na rewizję, zmiany i ewolucję, jest dla niego jasny. Nauka nie jest dogmatyczna, demokratyczna ani populistyczna.
Nauka się rozwija i wiele jeszcze odkryje, ale moim zdaniem światopogląd ateistyczny, który czerpie z nauki (czy taki nie jest dziś najczęstszy?) - nie może na te odkrycia czekać.
Światopogląd to nie filozofia, którą można czasem stosować, a czasem odłożyć na półkę. Według światopoglądu żyjemy, każdego dnia, bez przerwy - więc życie zmusza nas do zgadywania tego, czego nauka jeszcze nie wie...
Tę część zgadywaną, intuicyjną, te "łaty" na dziurach w wiedzy - kojarzą mi się z wiarą...